background cover of music playing
ALKOHOLIK - Yung Adisz

ALKOHOLIK

Yung Adisz

00:00

02:54

Similar recommendations

Lyric

Pieruun!

Mmm, Friz

Alkoholik, walę z gwinta gin i tonic

Kac powoli, to ten moment, widzę, wizja się pierdoli

Serce stoi, starczy, nie chcę więcej coli

Widzę tyle tych kolorów, chyba bomba, weszło molly

Jestem wavy, wavy

Trudno, już zacząłem, nie przestaję

Kurwa, to dwudniowy blackout, po raz drugi słońce wstaje

Moje ciało prosi żebym przestał, system się poddaje

Twarda bania, jestem bogiem, ja nie mogę wyjść na faję

Dragi to mnie zjada, dragi to mnie zjada

Porwała mnie autostrada, recepta mną włada

Dragi to mnie zjada, dragi to mnie zjada

Porwała mnie autostrada, recepta mną włada

Każdy z was jest taki suchy, muszę uzupełnić płyny

Muszę zdobyć to co moje, oni nie znają przyczyny

Oni tylko widzą zło, poświęcenie i toksyny

Lecz niе widzą większej wizji, to, że jestеm ten jedyny

Nie będę mazgajem, stres zalewam toseiną

Zginę z satysfakcją, oni z dziurą w duszy zginą

Od każdego typa z dala jebie tu padliną

Po co być ziarenkiem, skoro możesz być rośliną?

Al-alkoholik, walę z gwinta gin i tonic

Kac powoli, to ten moment, widzę, wizja się pierdoli

Serce stoi, starczy, nie chcę więcej coli

Widzę tyle tych kolorów, chyba bomba, weszło molly

Jestem wavy, wavy

Trudno, już zacząłem, nie przestaję

Kurwa, to dwudniowy blackout, po raz drugi słońce wstaje

Moje ciało prosi żebym przestał, system się poddaje

Twarda bania, jestem bogiem, ja nie mogę wyjść na faję

Alkoholik, piję wódę, palę zioło z Californii

Dużo daje mi dzień, mordo, muszę pić

Jestem spragniony, robię hit, jak pushin' P

Najebany, znaczy trochę nieświadomy

W kubku syf, przez to jestem ubrudzony

W takim stanie jestem uczuć pozbawiony

Czuję ból, kiedy wbijają mi oh

Alkoholik, alkoholik

Picie henny w mojej roli, to cię boli

Się nie spieszę, ale nie umiem powoli

Przechylam butelkę, lecę jak bo-bolid

Przechylam butelkę, zaraz będę na O-OLIS

Chcą to robić ze mną, choć nie znają Aleshen'a

Słyszę, że zawsze będą obok, ale ściema

Stówa tu, tam, teraz, potem, prosty schemat

Ciężko było wejść tu, łatwiej zejść, nie twój temat

Alkoholik, walę z gwinta gin i tonic

Kac powoli, to ten moment, widzę, wizja się pierdoli

Serce stoi, starczy, nie chcę więcej coli

Widzę tyle tych kolorów, chyba bomba, weszło molly

Jestem wavy, wavy

Trudno, już zacząłem, nie przestanę

Kurwa, to dwudniowy blackout, poraz drugi słońce wstaje

Moje ciało prosi żebym przestał, system się poddaje

Twarda bania, jestem bogiem, ja nie mogę wyjść na faję

- It's already the end -