background cover of music playing
Jeździec Bez Głowy - Szpaku

Jeździec Bez Głowy

Szpaku

00:00

03:07

Similar recommendations

Lyric

Pędzę, jeździec bez głowy, kiedy wszędzie zawody

Nawet Werter nie dogoni mnie

Byłem fenomenem i absurdem - raz chłodna głowa, raz gorąca woda

2k18 moim rokiem był, ruszyłem w trasę i przestałem pić

Tam każdy krzyczał moją ksywę

Trochę to dziwne, ale w sumie żyję w końcu

W końcu kapie z nieba ta jebana forsa

W końcu mama w Polsce, jemy wszyscy obiad

Ona mi mówi, "Zachowujesz się co najmniej dziwnie, Mati"

Może te baty, może te czasy, chude jak patyk?

Ja latam po lekarzach, ciągle myślę, że umieram

Dzień zaczynam od mierzenia ciśnienia, kumasz?

Palec na pulsie, jak na spuście z klamą przy głowie

W głowie cover "Jesteś Bogiem"

Za kurtyną z powiek ból

I przestaję czuć, wszystko

Wszystko dosłownie przez psychotropy, które biorę

W międzyczasie jestem piniatą dla cioty przed monitorem

Znowu wracam do picia, co mnie jeszcze bardziej zakopie

Jeśli żyć, to dla ciebie, a nie pić, spać na glebie (Dullahan!)

Za głowę mógłbym wyrok brać za ciebie

A zostałem bez niej, mój Charon czeka nad brzegiem

Nie przeproszę nigdy za to, że

W lesie rąk się zagubił lew

Giną konie w moim mieście, piachu całe serce

Kościotrupy zjeść mnie chcą

Nie przeproszę nigdy za to, że

W lesie rąk się zagubił lew

Giną konie w moim mieście, piachu całe serce

Kościotrupy zjeść mnie chcą

Robię GUGU, robią ze mnie węża

Do oplucia Simby jest kolejka

Szydzą ze mnie z lewej, no i szydzą z prawej

Ale będzie trzeba, to im damy radę

Nienawidzę siebie i się brzydzę sobą, się nie dziwię, że odrzucam swą osobą

Ale udowodnię, że się mylą wszyscy, kurwa, daję słowo

Pierwszy raz pada głowa przed "Atypowym"

Samobójstwo taty, kręcę klip z Frostim

Nowe skoki, nowe szoki, traumy

Gram koncerty opór wyjebany

Wbijam do Malika Montany na backstage

Jest ze mną ciężko i nie wiem, gdzie jestem

Dziękuję, kurwa, że nikt mnie nie nagrał wtedy

Że nie lata w necie mój upadek mierny

Pomogliśmy ludziom tylu, że nie wierzę, a sam sobie pomóc nie potrafię, nie wiem

Czekaj na mnie w niebie, rozpierdolę tylko i tam zaraz będę

"Umrę pewnie przed trzydziestką" - tak śpiewałem u Białasa

Bo zaplanowałem śmierć, chciałem uciec stąd jak tata

Nie przeproszę nigdy za to, że

W lesie rąk się zagubił lew

Giną konie w moim mieście, piachu całe serce

Kościotrupy zjeść mnie chcą

Nie przeproszę nigdy za to, że

W lesie rąk się zagubił lew

Giną konie w moim mieście, piachu całe serce

Kościotrupy zjeść mnie chcą

- It's already the end -