background cover of music playing
Pustka - Kacper HTA

Pustka

Kacper HTA

00:00

03:28

Song Introduction

Obecnie nie ma dostępnych informacji na temat tego utworu.

Similar recommendations

Lyric

Szkoda, że czasem myślę: nie ma sensu

Tyle spraw, a ja się nudzę

Chyba większa ilość z was co mnie otacza to

Oaza złudzeń

Co druga twarz sprawia, ze biegnę jak dureń

Mam co najważniejsze, no to po co tracę czas na bzdurę?

Moralny kac futruje

Wtóre z anielskim chórem

Z anielskim pyłem się kumpluje

Wtedy nic nie czuje

Ja spaceruje nocą

Znam zakamarki wszystkie

Najgorzej kiedy umierają ci uczucia wyższe

Jestem z metalu

Puste echo gra werbel

Chyba za dużo rozkminiałem jak jest mieć 6 zer

Nie wiem ziom jak to jest być gwiazdą

Za to wiem jak potrafią ludzie grać za popularność

Kiedyś się wkurwiałem, dziś to po mnie spływa

Ksywa, prędzej uwierzę w latający dywan

Chciałem tylko nie czuć wszystkich wad, które miałem

By widzieć więcej w labiryncie

Samych twoich lęków

Nie masz nic do przegrania gdy

Pustka nadaje i zabiera ci sensu

Kiedyś jedyne czego chciałem na pewno

Dzisiaj jedyne co wraca jak bezsenność

Teraz chciałbym żeby odeszła na wieczność

Nie ma we mnie nic, po to, byś usłyszał echo

Niby uśmiechasz się

A czasem niby płaczesz

Na niby grasz z bliskimi, to chyba gorsze niż grabież

Chwili nie ma tak, by tłumaczyć sobie każde ze znaczeń

Każde ze zdarzeń

Ważne ile jeszcze zostało z marzeń

Jestem grabarzem, słów drukarzem

Dla córki – ojcem, dla społeczniaków typem z tatuażem

Winda która jadę jest 6 stóp pod ziemią

Nawet bez słów i znajomości kurwy cie ocenią

Nigdy mnie nie zmienią, zahibernowane serce

Hieny się znowu śmieją, lecz się nie widzimy więcej

Dusza to mój sensei, wiec szukam w niej sensu

Mayday wysyła Kacper dziecku marginesu

Chciałem tylko nie czuć wszystkich wad, które miałem

By widzieć więcej w labiryncie

Samych twoich lęków

Nie masz nic do przegrania gdy

Pustka nadaje i zabiera ci sensu

Kiedyś jedyne czego chciałem na pewno

Dzisiaj jedyne co wraca jak bezsenność

Teraz chciałbym żeby odeszła na wieczność

Nie ma we mnie nic, po to, byś usłyszał

Chciałem tylko nie czuć wszystkich wad, które miałem

By widzieć więcej w labiryncie

Samych twoich lęków

Nie masz nic do przegrania gdy

Pustka nadaje i zabiera ci sensu

Kiedyś jedyne czego chciałem na pewno

Dzisiaj jedyne co wraca jak bezsenność

Teraz chciałbym żeby odeszła na wieczność

Nie ma we mnie nic, po to, byś usłyszał echo

- It's already the end -