background cover of music playing
DOBRZE O TYM WIESZ - White Widow

DOBRZE O TYM WIESZ

White Widow

00:00

02:32

Similar recommendations

Lyric

Nikt tu nie jest trzeźwy, święty

I ty dobrze o tym wiesz (wiesz)

Twoja suka też, jak nas widzi cała mokra, a nie pada deszcz (a nie pada)

Ty zielony tak jak mech, zjada stres Cię

I mnie też, albo nie, ja zjem stres se

Chcę diamenty, no to będę miał (będe miał)

Twoje prośby - spam

Się nie przejmuj, blanta spal (spal)

Smutki spal (spal)

Na słuchawkach Ozzy, Widow White (co?)

I od razu smutków brak, smutków brak

Ozzy, Widow White, Ozzy, Widow White

Zawsze chcieliśmy więcej od reszty (zawsze)

Zawsze się liczył szacunek osiedli (zawsze)

Jedni coś walą, drudzy jarają

Ja piję setki, ja wolę setki

Po co nas gonisz? Będziemy pierwsi

Się nie porównuj, jesteśmy najlepsi

Twoja opinia zwisa jak kolczyk

Pizda się pruła to ziomal ją strącił

Ziomal ogromny, wygląda jak Thanos

Będziesz nas wkurwiał to dostaniesz na nos

Niе proś mnie, kurwo, nie zostanę na noc

Nie chcę kawałka, dawaj mi całość

Niе chcę kawałka, ja chcę bardzo dużo

Co by się działo, sprostamy tym burzom

Shawty wanna blow me, to prawie jak puzon

Piszemy te historie, tylko naszą muzą

Mój ziom wiele warty jest, więcej od złota

Twój ziom trochę sus jest tak jak Hisoka

Webidemic, pizdo, będzie znane na tych blokach

Większa satysfakcja jak wyciągniesz coś z błota jest (okej)

Pet co nie wierzył to teraz przeprasza

Chce pionę bić i na melanż zaprasza

Mój skład to wierne grono, nam nie trzeba chwasta

Nigdy nie byłem bananem, znam znaczenie słowa praca

Wszystko co widzisz na fotach, no to nie dał mnie mój tata

Dał mi jeszcze większy skarb, wiedzę, kurwa, jak zarabiać

Dzisiaj Gucci w moim Benzie, jutro z braćmi w drogich autach

Ona łapie mnie za krok, myśli, że skitrana kasa

Jesteś łasa na te pliki, dziwko, możesz wypierdalać

Chcę normalną damę z domu, o głupotach móc pogadać

Dam ja Tobie moje serce, przy mym boku w drogich markach

I odkładam ja ten geld, chcę gablotę za dwie bańki

Im tylko chodzi o seks, o zasięgi pod fotami

Tak bardzo znów wkurwiasz mnie, życie guma, a nie plastik

I dziwko, kiedy ja umrę, to se powieś to nad łóżkiem

Moje kino, Tarantino, życie tworzy seans

Tracę kolejnego ziomka, nie wiem o co biega

Rządzą nami korporacja, cała masoneria

Ona wisi mi na chuju, jebie mnie ten cały temat

Jakieś lamusy coś pierdolą dookoła

Myślałem, że to helikopter, a to tylko pszczoła

W ustach jest bazuka, bez skojarzeń, moje słowa

Jak jesteś kurwą, to Ci powiem, nie będę się chował...

- It's already the end -