background cover of music playing
Antidotum - Wiśnia Bakajoko

Antidotum

Wiśnia Bakajoko

00:00

02:23

Similar recommendations

Lyric

Nie umywam rąk, nie umiem mieć wyjebane

Ubliża mi z debilami przebywanie

Manipulowanie i kłamanie prosto w oczy

Nikt go nie pogoni w obawie, że się otworzy

Mam już dosyć was chujozy, nikogo już nie słucham

Nie chcę by ktoś zagłuszał głos mojego serducha

Bo podnoszą frajerów, po latach chcą wybaczać

To ci sami człeniu co mówią, że nie ma zasad

Czas was powykruszał, nie jednych szybko ziomek

Ja stąd się nie ruszam, tu mam wszystko ułożone

Wyjaśnione może masz, ale kurwa fa nie ze mną

Jak jesteś przygłupi nic cię nie nauczy wpierdol

Pseudo raperzy wierzysz mają priorytety smutne

Na trapach coś stękają jaką ma fajną bluzkę

Padaka jedna wiеlka w tym całym słów ubóstwie

Dla mnie liryka z serca nawеt pod samą perkusję

Do pionierów szacunek, dziś nie mają go za grosz

Chcesz mieć dobry numer, idź weź se kogoś zaproś

Ja tego nie rozumiem, wśród nich króluje lans wciąż

ZPW Wisienka lek na ową marność

Do pionierów szacunek, dziś nie mają go za grosz

Chcesz mieć dobry numer, idź weź se kogoś zaproś

Ja tego nie rozumiem, wśród nich króluje lans wciąż

ZPW Wisienka lek na ową marność

Tu gdzie żyję sobie wiem kim jestem i co znaczę

U mnie ziomek skromnie, dzięki że mnie wspierasz bracie

Ludzie na rejonie mówią do mnie, "Siemasz Jacek"

Tu się czuję dobrze, ty przebicia nie masz facet

Ale gdzie bym nie był już po deskę grobową

Choć cały świat bym przebył zawsze pozostanę sobą

Odpulam z otoczenia tych z negatywną aurą

Mówię do widzenia tym co dobry humor kradną

Nieraz wjebałem się w bagno, wolność kładłem na szali

Wstyd mi przed ojcem, matką, nie tak mnie wychowali

Jestem mordo, jak coś możesz śmiało tarabanić

Nie wiem co to zazdrość, chcę najlepiej dla ziomali

Kiedyś dzieciak zbuntowany, dziś pacyfista starszy

Wiem, że mnie zrozumie dobrze altruista każdy

Znam na pamięć trasy, uroki tego miasta

Nie przestanę walczyć, póki świeci moja gwiazda

Do pionierów szacunek, dziś nie mają go za grosz

Chcesz mieć dobry numer, idź weź se kogoś zaproś

Ja tego nie rozumiem, wśród nich króluje lans wciąż

ZPW Wisienka lek na ową marność

Do pionierów szacunek, dziś nie mają go za grosz

Chcesz mieć dobry numer, idź weź se kogoś zaproś

Ja tego nie rozumiem, wśród nich króluje lans wciąż

ZPW Wisienka lek na ową marność

- It's already the end -