background cover of music playing
Bushido - Gibbs

Bushido

Gibbs

00:00

04:04

Similar recommendations

Lyric

Każdy z nas ma gdzieś w sobie to dobro

Gorzej, kiedy na tym cierpi nasza godność

Każdy też czasem musi się potknąć

Lecz tak, by za sobą nikogo nie ciągnąć

Nawet, kiedy znowu obraz traci ostrość

Dookoła każdy walczy o rozgłos

Ja na życie znalazłem swoją sposobność

Oddalam Twą wrogość, zamknięty jak biotron

Samotność, znam ją tak dobrze, że samej jej źle jest

Choć odtąd świadomy też jestem, że straciłem wiele

To w plecy tu raczej nie wieje

Ciągle pod górę jest, mam wrażenie

Zło niesie tu większe rażenie

A Ty notabene się tracisz jak we mgle

Może znajdę na to jeszcze jakiś plan B?

Jak na razie wszyscy jadą tylko one way

Słone krople w morzu potrzeb kruszą flaute

Skruszą pancerz, zdejmą chandrę

Sporo czasu przeleciało nam przez palce

Dziś wybaczam wszystko to, co było, padre

Wiem, przede mną jeszcze jest niejeden zakręt

Czy mam szansę, czy się sprawdzę?

Wszystko tu traci kontury, potrzebny nam jest jakiś reset

Grunt, żeby nie poddać się furii, kiedy słowo odbija się echem

Jak przestać mam w sobie to tłumić? Sami dla siebie jesteśmy kresem

Co jest cenne, to uchwyć

Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich

I stanął sam kontra zło, wreszcie

Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić

Samotność obrócę w proch - hej, hej

Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich

I stanął sam kontra zło, wreszcie

Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić

Samotność obrócę w proch - hej, hej

Mówili, że gwiazdy potrafią wskazać drogę

Dziś jakbym tu zastygł, przewidują tarotem

Przeźroczysty jak akryl, myśli wciąż w hipnozie

Żegnam się raz ostatni, nigdy Cię nie zapomnę

Nie czekam na śmierć, bo umieram tu co dzień

Jak nie przegra serce, nic nie zmieni Omen

W ostatniej butelce list rzucony w morze

Mimo samotności, charakter to oręż

Może dojdzie coś do głosu, nie wiem w jaki sposób

Lecz ostatnia umiera nadzieja

Nie odwrócę nigdy losu, więc próbuję jakoś się pozbierać

Kręci się koło fortuny, jakby nad wszystkim trzymało pieczę

Ciężko z letargu wybudzić ludzi

Co noszą wrogie intencje

Czy przyszłość pokażą mi runy?

Oby nic nie zawiodło mnie więcej

Każdy serce chce ukryć

Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich

I stanął sam kontra zło, wreszcie

Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić

Samotność obrócę w proch - hej, hej

Choćbym pozostał tu jednym z ostatnich

I stanął sam kontra zło, wreszcie

Poczuję ulgę, nie mogąc nic stracić

Samotność obrócę w proch - hej, hej

- It's already the end -