background cover of music playing
Klasa robotnicza albo przypał (feat. Małolat) - Kaz Bałagane

Klasa robotnicza albo przypał (feat. Małolat)

Kaz Bałagane

00:00

03:42

Similar recommendations

Lyric

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał (oh)

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał

Odkąd pamiętam to nie było jakoś kozak

Śmigałem do studzienki bo tam jest darmowa woda

Młody chłopak wychowany na tych muranowskich blokach

Jebała mnie w biurze ze słoikami robota

Ojciec powtarzał lepiej rób to co kochasz

Lepiej zrób to dla siebie no bo będzie po zawodach

Każdy teraz hustler, każdy Casanova

Kurwo gdzie ty byłeś jak robiłem hajs na schodach?

Teraz zobacz jak poupadały dawne wzory

Żeby lepiej spać tu musiałeś stwarzać pozory

Teraz, sorry, kurwa rób mi przejście

Za dużo widziałem w mieście

Wreszcie mam to siano, chociaż przez nerwicę w bani sieczkę (Bedogie)

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał (oh)

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał

Pamiętam dobrze smak 90. lat, a w milenium zacząłem już towar pchać

Nauka poszła w las, szkoła życia jak robić hajs

Pośród społecznych warstw, tego nie było w snach

Ale mogłeś tyrać albo gdzieś poczuć strach

Kilku straciło blask, przez dragi poszli w piach

Ty widziałeś to na filmach i w grach

Słońce grzało w beton nie w ST. Tropez, a ocean kurwa tu był prochem

Melanż w każdy piątek i sobotę

Popłynęli, tyle rzeczy przeszło im przed nosem

A ryzyko było z każdym krokiem

By mieć flotę, lepsze życie pod tym samym blokiem, później już z wyrokiem

Żadne rady tu nie były złote, a cwaniakom późno, ale wyszło bokiem

Hajs nie mieścił się w kopertach, zbiegałem z piętra

A ty jesteś kozak bo masz grama tu w bokserkach

Starzy znów czekali aż im kurwa przyjdzie pensja

A tu ktoś w godzinę robił tyle co ich pensja

Na osiedlu twarze, ale już po ciężkich przejścia

Góra dorobiła się na takich, to był Wersal

Dziś samotni, a niektórym ziemia nie jest lekka

A w biznesie tu każdemu w końcu przyszła bessa

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał (oh)

Pod nogą szara płyta, żelaznej bramy blok

O kogoś pytasz znaczy, że nie jesteś chyba stąd

Tutaj klasa robotnicza albo przypał

Nikt cię nie będzie słuchał, jak nie będziesz głośno krzyczał

- It's already the end -